Hej! Już jesteśmy z powrotem:) Przepraszamy Was za taki
„poślizg” z nowym postem, ale Kate nie zorientowała się na czas (jak zwykle, z
resztą:), że zaczyna jej brakować sznurka… a właściwie wszystkich sznurków… Jak
już się zorientowała, to okazało się że Poczta (która ostatnio stara się nie
zawodzić) działa sprawnie, ale nie aż tak.. No. Ale już wszystko ok, Kate
szczęśliwa z nowych półproduktów ochoczo wzięła się do tworzenia nowych
bransoletek^^ Kontynuujemy więc naszą koralikową przygodę… :)
Tak. Dokładnie tak jak wyżej- nic dodać nic ująć;)
Dzisiejszy post będzie w klimacie natury. A wszystko przez moją ciekawość i
pewien kamień… No ale do rzeczy- zaczęło się "niewinnie"- od zakupów :D
Przeglądając kolejne kamienie zauważyłam jeden, który mnie zaintrygował, a był
nim karneol. Spodobała mi się jego barwa i „szklistość”. Oczywiście- wyszukałam
jego opis i okazało się, że jest to tzw krwisty kamień (stąd też jego nazwa),
szukając dalej natrafiłam na opis jego właściwości (magia kamieni jest dla mnie
czymś niezbyt realnym, ale fajnie by było jakby działała, no bo czemu nie?;) –
jest kamieniem, który uspokaja i dodaje odwagi. Podobno w starożytnym Egipcie
nazywany był „Krwią Izydy” (kolor
faktycznie przypomina krew). To tyle „magii”. Połączyłam „niezwykły kamyczek” z
bielą i powstała nowa bransoletka:
To zainspirowało mnie do serii „natura”, a konkretniej- żywioły. Jeden- ziemię już
miałam (karneol- krwisty kamień skojarzył mi się z życiem, a życie- z ziemią:)
Następny był ognień A konkretniej- lawa. Jest ona prawdziwą, czarną lawą (muszę się Wam przyznać, że uwielbiam te lawowe koraliki- mają
coś w sobie!), którą połączyłam z ognistym, czerwonym sznurkiem. Wyszło tak:
Kolejnym żywiołem jest woda. A jak woda, to koral;)
Teraz czas na powietrze- błękit nieba skojarzyłam z turkusem
(kamieniem „ochrony”), jego delikatność podkreśliłam białym sznurkiem, a oto
efekt:
4 bransoletki = cztery żywioły. Mi, osobiście, najbardziej
przypadła do gustu ta ogniowa.. A Wam? :)
„that girl is
on fire!” ;)
Ciao!
KQ
ogień/lawa podoba mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńjej! To tak jak mi:) Jednak lawa ma coś w sobie^^
Usuń