wtorek, 31 grudnia 2013

Happy New Year!!

Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim!!! :)

Dzisiaj, jeszcze w tym starym roku, nowy, ostatni tegoroczny post. A w nim- Sylwestrowe inspiracje. Bransoletki typu wrapbracelet- Champagne & Midnight.
Dziękujemy, że jesteście z nami, życzymy Wam wszystkiego najlepszego w nowym 2014 roku. Mnóstwa pięknych idei i jeszcze więcej inspiracji. A! No i oczywiście duuuuużo czasu, żeby móc wprowadzić wszystkie projekty w życie:) Felice Anno Nuovo!!!!!



"Cameriere! Champagne!"
Ciao! 
KQ & NatQa

sobota, 21 grudnia 2013

First day of Winter season!! :)

"snow is falling... all atound us...."  No prawie....

Z okazji pierwszego dnia zimy, tak na "przesilenie" nowa zimowa inspiracja.


Właśnie siedzimy z Kate, czas oczekiwania na pizzę= 40 min, cały stół w koralikach i innych błyskotkach. Gdzieś w pobliżu plączę się głodny mąż, załamany stanem naszej kuchni (w szczególności- stołu;) i masą pomysłów, które mają być zrealizowane. Teraz. Już. Natychmiast!

Miłego zimowego wieczoru!
NatQa & KQ

P.S. Nat uczy się blogować... Jest wesoło :D (KQ)

czwartek, 19 grudnia 2013

Zimowo... :)

"Winter is coming..."

Idzie zima, więc posrebrzyła się tez część mojej garderoby. Lubię odcienie grafitu i srebro samo w sobie.
oto kilka propozycji a propos Świąt i prezentów




AZTEC tribute.
Kolczyki z rzemienia skórzanego i czaszek, które mi przypominają Azteków.



"come out, come out, wherever you are and let it Christmas!!" :)
cześć!
NatQa

środa, 4 grudnia 2013

B(l)ack to the wild !

Hej!

Jak tam Wam mija środek tygodnia? :) U mnie- nareszcie znalazła się wolniejsza chwila i mogłam dokończyć nowy/ stary projekt. Wzór dobrze Wam już znany- wszechobecne w tym sezonie cętki :) Tym razem jednak w nieco innej stylizacji- postawiłam na klasyczną czerń. Tak właściwie to Nat podsunęła mi ten pomysł. Jakiś czas temu, jak zobaczyła już 2 wersje kolorystyczne cęciaków stwierdziła, że skoro mam już lamparta i śnieżną to czemu by nie zrobić czarnej pantery? Idee podłapałam od razu, tylko z czasem na wykonanie było słabiej. A to nowe koraliki do wypróbowania, a to parę wzorów do wymyślenia ( i zrobienia), a czas ucieka...:) Ale panterka była cierpliwa, grzecznie sobie spała (w postaci rozsypanych koralików), aż do momentu kiedy wzięłam się do roboty. A wyszło tak:




Póki co- wariacji na temat kocich cętek- wystarczy. Teraz pracuję nad czymś nowym. Będzie też "futrzaście", ale tym razem nieco łagodniej;)

"slow down...
take your time,
it will be all right..."
Ciao!
KQ

wtorek, 26 listopada 2013

Follow a pattern !

Cześć!

Robi się zimowo. Wprawdzie pogoda bardziej jesienna niż zimowa (chociaż przymrozki i pierwsze śniegi dają już o sobie znać i zima znowu "zaskakuje polskich kierowców";), ale biała pora roku zbliża się wielkimi krokami. I znowu będzie tak biało..
Dzisiaj, wzorując się dalej na trendach tej jesieni i zimy przedstawiam Wam bransoletkę, którą niedawno skończyłam. Jako, że obecnie królową wybiegów (poza motywami zwierzęcymi) jest krata, postanowiłam wykorzystać ten wzór. Inspiracją był tartan. Technika- ta, co zawsze ;) (peyote stitch), koraliki TOHO 15/o.  Wyszło tak:




i- zbliżenie:

Teraz kombinuję coś "zwierzęcego" ;) Trochę pasków, cętek... Zobaczymy co z tego wyjdzie.. ;)

"Domani arrivera..
Domani arrivera lo stesso..."

Ciao!
KQ


czwartek, 21 listopada 2013

Fuchsia, Peacock & Chocoate !

Cześć!

Dzisiaj będzie jesiennie.. Ale to nie znaczy, że nudno! :) Wręcz przeciwnie! Bo kto powiedział, że jesień musi być smutna i nudna? Tego roku będzie inaczej. Bardziej kolorowo. Wielu projektantów najwidoczniej znudziło się szarymi barwami tej deszczowej pory roku i zdecydowało się ją trochę pokolorować. A jak? Między innymi- na fuksjowo, turkusowo (pawi odcień) i czekoladowo! Ja postanowiłam pójść za ich przykładem i tak powstały nowe bransoletki. Tym razem wyplatane techniką Kumihimo (z użyciem dysku) na koralikach TOHO magatama. Wzór- eksperyment. Miał być lekki, mocno mieniący się nieład. Przyznam się, że turkusowa jest moją ulubioną:) Zapewne powstanie jeszcze kilka wersji kolorystycznych (po nabyciu nowych kolorów- może macie jakieś pomysły?:) , ale póki co przedstawiam Wam te trzy:



 Fuchsia

 Peacock

Chocolate


Następny post... kraciasty! Keep in touch :)

"And we're all pictures that's dawn,
We can be anything we want..."
Ciao!
KQ

niedziela, 17 listopada 2013

Un giorno a Venezia ...

Witam wszystkich! :)

Dzisiaj zabieram Was do pięknego włoskiego miasta, a właściwie to na piękną włoską wyspę. Pewnie domyślacie się już jaki jest cel naszej podróży? Tak- to Wenecja. Miasto, które niesamowicie zauroczyło mnie swoim klimatem. Mnóstwo wąskich uliczek, gondoli, pięknej architektury i... tajemnicy.
Mój kolejny projekt zainspirowany był pewnym starym mostem. Ponte Di Rialto (bo o nim mowa)- tuż nad Canal Grande- najstarszy z weneckich mostów. I to właśnie on znalazł się na bransoletce. Projekt był dość wymagający- jak stworzyć głębie, jakie kolory wybrać, jak pokazać architekturę ?.. W końcu się udało. Po wielu próbach i pokreślonych schematach powstał ten "właściwy". Później zostało już tylko wykonanie. A wyszło tak:



a inspiracją było to zdjęcie (ze strony: http://www.enfocado.com/?foto=119:



"You feel the sun comes down,
I'll make it shine..."
ciao!
KQ

czwartek, 14 listopada 2013

Bem Vindo ao Brazil!

Dzień dobry! :)
Dzisiaj będzie wyzwaniowo i ... pierzaście;) Jakiś czas temu trafiłam na wyzwanie Kreatywnego Kufra (http://kreatywnykufer.blogspot.com). Zobaczyłam temat: "Brazylia". Pomyślałam- warto by się sprawdzić. Pomysłów- mnóstwo, gorzej z realizacją. W końcu się do tego zabrałam. Brazylia... Hmmm co mi się kojarzy z Brazylią? Samba! Karnawał! hmmm a może jakieś zwierzę... Poszukałam, poczytałam i wybór padł na Arę (a konkretniej- Araraunę). A żeby jednej nie było smutno- to na parkę;)
Elementem, który miał dopełnić całości była flaga Brazylii wpisana w kontur państwa.. Plany- planami, ale trzeba by zacząć działać...
No i się zaczęło. Najpierw- jak to zwykle bywa- rozplanowanie. Szkice, próby.. Nareszcie- jest! Parę poprawek, dodanie kolorów (na siatce), dobór koralików (tu też było trochę zabawy:) no i do pracy.. Po... pewnym czasie;) powstała moja brazylijska inspiracja. A wygląda tak:


                                               



Bransoletka została wykonana techniką peyotestitch, na koralikach TOHO 15/o :) (bazą są "opaque lustered white", reszta- w większości "silver-lined" :)

"... you'll never ever fade...
....I'm like a bird, I only fly away... "
ciao!
KQ

wtorek, 12 listopada 2013

"Thanks for noticing me" - Eeyore

Hej!

Ostatnio obiecałam, że tym razem będzie bajkowo.. Nie może być inaczej! :)
Jednak czas płynie zdecydowanie za szybko. Stąd małe (no może nie takie małe..) opóźnienie z nowym postem. Ale! obiecuję, że od teraz postaram się postować w miarę na bieżąco;)

Pewnie zastanawiacie się dlaczego bajkowo? Odpowiedź jest prosta- kolejne wyzwanie Rozkręconych Myśli (-> http://rozkreconemysli.blogspot.com). W poszukiwaniu dodatkowych inspiracji zaglądam właśnie tam. Trafiłam akurat na temat "Dla dzieci". Pierwsza myśl- Disney. Tylko jaka postać. No i tu było trochę "zabawy". Może coś z nowszych bajek? Może jakaś klasyka? Wybór padł na Kubusia Puchatka. A jak Kubuś- to pomyślałam o mojej ulubionej postaci- małym, niebieskim osiołku. I tak powstał projekt bransoletki z Kłapouchym, który był dość sporym, ale wartym podjęcia, wyzwaniem. Wybór techniki- peyote, koraliki- TOHO 15/o. Zgłosiłam pracę i okazało się, że spodobała się też innym. Jury oceniło, no i wyszło tak -> http://rozkreconemysli.blogspot.com/2013/09/wyniki-dla-dzieci.html :)

a tak prezentuje się mały niebieski osiołek:



W następnym poście postaram się zabrać Was do gorącej, kolorowej i pierzastej ;) Brazylii! 

"even an Eeyore needs a hug" :)
Ciao!
KQ

niedziela, 22 września 2013

Bella Italia!

Witam wszystkich!

Tym razem ( z przyczyn technicznych = czasowych;) piszę sama. Nat biega po uczelni (zbliża się nowy rok akademicki), a ja korzystam z tegorocznych ostatnich wakacyjnych dni:)
A skoro o wakacjach mowa, to właśnie one były kolejną inspiracją. Sprawdzam się w nowej technice - Kumihimo- wyplatania tzw. sznurów koralikowych przy pomocy małego dysku. W myśl zasady, która idealnie się tutaj sprawdza- najtrudniej jest zacząć, a później już z górki;) No ale wracając do inspiracji- była nią Italia.. I tak powstały nowe bransoletki:

Złoto i błękit, symbolizujące dwie wyspy. Złoto- Wenecję, a błękit - Capri

Venezia (fasada Bazyliki Świętego Marka):





Capri:





W następnym poście zabiorę Was do krainy bajek... ;) Do napisania!

Życzę Wam miłego tygodnia! :)
Ciao!
"Prenderemo quello che verra..."


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wakacyjnie... ;)

Ciao a Tutti!

Wracamy do Was po wakacyjnej przerwie :) Z nową energią i mnóstwem pomysłów.
Jak już wiecie Kate zgłosiła swoją pracę do wyzwania "rozkręconych myśli" i... okazało się, że jej praca tak spodobała się innym artystom, że postanowili przyznać jej nagrodę!:) No, ale może od początku...

Szukałam inspiracji, przeglądałam różne blogi rękodzielników i trafiłam na stronkę z wyzwaniami- tematami, na które można wykonać pracę i zgłosić ją do konkursu. Spodobała mi się idea "Bransolety z czerwonego dywanu", od razu pomyślałam o technice peyote, pozostało mi wybrać wzór. A właściwie, to jego stworzyć. I tu- kolejne olśnienie- gwiazda czerwonego dywanu.. Marilyn! No tak, bo kto jak nie ona! Szybkie poszukiwanie odpowiedniego zdjęcia, na jego podstawie powstaje wzór. Dobieranie kolorów i można wyplatać:) Czas... No trochę mi to zajęło, ale udało mi się zgłosić moją pracę (po namowach kilku osób i stwierdzeniach, że "tak, nadaje się, naprawdę- wysyłaj!" - no i wysłałam..). Przyszedł czas wyników, zaglądam na stronę, a tam co? Moja praca! I nagroda "artyści artystom".. Dziękuję!!! Byłam naprawdę zaskoczona, bo startowało wiele naprawdę ciekawych prac, a nagroda została przyznana akurat mi :) I to jeszcze od innych rękodzielników. To bardzo duże wyróżnienie- dziękuję!!


Tak prezentuje się moja Marilyn:


I jej inspiracja:


A tutaj- u "rozkręconych myśli":

Wkrótce- nowa "wyzwaniowa" bransoletka :) Jutro idziemy z Nat wzbogacić nieco nasze koralikowe zapasy- spodziewajcie się nowych pomysłów;)


"Como uma forca que ninguem pode parar.." ! :)
Ciao!
KQ

wtorek, 2 lipca 2013

Muzyczny peyote :)

Cześć!
Swoją nieobecność na blogu usprawiedliwiamy czasem, który każdy student bardzo "lubi" i na który "niecierpliwie czeka" cały semestr...- sesją. A tak szczerze- pomysły były i są nadal, tylko zabrakło czasu na ich wykonanie, stąd to całe opóźnienie:) No ale jako, że sesja ma się już ku końcowi (u Kate nawet już się skończyła^^), wracamy z nowymi inspiracjami...

Tym razem znów muzycznie:) Ale trochę inaczej. Kontynuując przygodę ze ściegiem peyote ( muszę się Wam przyznać- jednym z moich ulubionych^^) wpadłam na pomysł muzycznej bransoletki. Ale nie takiej klawiszowej, tym razem chciałam coś prostego, bardziej ogólnego. No i zainspirowały mnie nuty (no przecież nie ma muzyki bez nut:)  Są w każdym utworze, zmieniają się ich wartości, ale zawsze jednak są. No i zaczęłam kombinować, kreślić, wymyślać. Same nutki wyglądały smutno, dlatego postanowiłam je ożywić wstążką. No ale przydałoby się też jakieś wykończenie- pojawiła się ramka. A żeby stworzyć jakąś całość- druga wstążka, tym razem w kolorze ramki. I tak, jakiś czas temu powstała pierwsza nutowa bransoletka, a potem kolejne... Tym razem wybrałam 2 kolory- niebieski i zielony. A oto rezultaty mojej pracy:



W między czasie szykuję się do wyzwania rozkręconychmyśli (http://rozkreconemysli.blogspot.com/), niedługo podzielę się z Wami moim pomysłem :)
Będzie klasycznie, filmowo i muzycznie;)

"se il gioco si fa duro, è da giocare"
Ciao!
KQ

środa, 12 czerwca 2013

The 4 Elements

Hej! Już jesteśmy z powrotem:) Przepraszamy Was za taki „poślizg” z nowym postem, ale Kate nie zorientowała się na czas (jak zwykle, z resztą:), że zaczyna jej brakować sznurka… a właściwie wszystkich sznurków… Jak już się zorientowała, to okazało się że Poczta (która ostatnio stara się nie zawodzić) działa sprawnie, ale nie aż tak.. No. Ale już wszystko ok, Kate szczęśliwa z nowych półproduktów ochoczo wzięła się do tworzenia nowych bransoletek^^ Kontynuujemy więc naszą koralikową przygodę… :)


Tak. Dokładnie tak jak wyżej- nic dodać nic ująć;) Dzisiejszy post będzie w klimacie natury. A wszystko przez moją ciekawość i pewien kamień… No ale do rzeczy- zaczęło się "niewinnie"- od zakupów :D Przeglądając kolejne kamienie zauważyłam jeden, który mnie zaintrygował, a był nim karneol. Spodobała mi się jego barwa i „szklistość”. Oczywiście- wyszukałam jego opis i okazało się, że jest to tzw krwisty kamień (stąd też jego nazwa), szukając dalej natrafiłam na opis jego właściwości (magia kamieni jest dla mnie czymś niezbyt realnym, ale fajnie by było jakby działała, no bo czemu nie?;) – jest kamieniem, który uspokaja i dodaje odwagi. Podobno w starożytnym Egipcie nazywany był  „Krwią Izydy” (kolor faktycznie przypomina krew). To tyle „magii”. Połączyłam „niezwykły kamyczek” z bielą i powstała nowa bransoletka:


To zainspirowało mnie do serii „natura”, a  konkretniej- żywioły. Jeden- ziemię już miałam (karneol- krwisty kamień skojarzył mi się z życiem, a życie- z ziemią:)


Następny był ognień A konkretniej- lawa. Jest ona prawdziwą, czarną lawą (muszę się Wam przyznać, że uwielbiam te lawowe koraliki- mają coś w sobie!), którą połączyłam z ognistym, czerwonym sznurkiem. Wyszło tak:



Kolejnym żywiołem jest woda. A jak woda, to koral;)



Teraz czas na powietrze- błękit nieba skojarzyłam z turkusem (kamieniem „ochrony”), jego delikatność podkreśliłam białym sznurkiem, a oto efekt:



4 bransoletki = cztery żywioły. Mi, osobiście, najbardziej przypadła do gustu ta ogniowa.. A Wam? :)



„that girl is on fire!” ;)
Ciao!

KQ

piątek, 7 czerwca 2013

Gone wild!

Dzisiejszym tematem są… cętki! Te małe i te duże. Motyw ten od dawna przewija się w modowym świecie. Można się pokusić o stwierdzenie, że stał się już klasyką;) Mój pomysł na cętkową bransoletkę zainspirowany został, i tu- zdziwienie- (bo kto by się tego spodziewał;)- muzyka, a właściwie muzykiem;) A jak jakaś idea się pojawi to koniecznie trzeba ją wprowadzić w życie!

Zaczynając moją przygodę ze ściegiem peyote (o czym pisałam Wam w poprzednim poście:) szukałam inspiracji do czegoś cętkowego. Jednak żaden z gotowych wzorów mi nie odpowiadał.. Trzeba było więc zaprojektować coś samemu.. No i ruszyła machina.. Najpierw wybór zdjęcia cętkowanego zwierzaka (a właściwie to jego sierści)- padło na lamparta- tak! Ten kształt plamek i ta kolorystyka będą odpowiednie! Później żmudne przeniesienie cętek i kolorów na siatkę peyote (ten proces zajął najwięcej czasu, ale czego się nie robi dla efektu..;), dobór odpowiedniej kolorystyki koralików (ja używam TOHO- z doświadczenia- są najrówniejsze:) i można pleść. Na początku powstała ta w oryginalnej kolorystyce:


Później dopiero jej wariacja- biel i srebro:


A tak wyglądają dwie "kociaste" bransoletki:


"like a girl gone wild" ;)
Ciao!
KQ

środa, 5 czerwca 2013

Music inspires...

Jak już wiecie największą pasją Kate jest muzyka. A szczególne miejsce w jej życiu zajmuje dźwięk pianina, który stara się zrozumieć, poczuć i przekazać. I to właśnie muzyka była pierwszą inspiracją dla jej małego, biżuteryjnego świata. ..

Pianino inspiruje. Nie wiem czemu upodobałam sobie akurat ten instrument. Może intrygowała mnie jego tajemnica- to jak z, na pierwszy rzut oka, niepozornych klawiszy można wydobyć coś tak niezwykłego. Fascynuje mnie jego mechanizm, to jak mnóstwo malutkich młoteczków pracuje uderzając w struny,  przenosząc to, co chcę wyrazić, zamieniając to w melodię. Fascynuje mnie jego dźwięk- czuję emocje muzyka, który na nim gra. Trudno to opisać, albo porównać do czegoś innego, pianino ma duszę, a w połączeniu z duszą niezwykłego muzyka tworzą magiczny duet. Ja swój znalazłam. Duet (kompozytorkę i klawisze), który jest dla mnie największą inspiracją, wzorem i niesamowitą grą emocji i dźwięków.. dziękuję.. 
Dlaczego nie gitara? (pomijając fakt, że moja ręka nie obejmie dobrze gryfu, żeby poprawnie złapać akordy;) – nie czuję tego instrumentu. A czy czuję pianino? Nie wiem, mam wrażenie, że z każdym dniem odkrywam w nim coś nowego, coraz bardziej z nim „współpracuję”- pozwala mi się poznać, a ja uczę się jego wrażliwości. Może to, co napisałam brzmi lekko dziwnie, ale chciałam Wam przedstawić moją największą inspirację i pasję.

Wracając do biżuteryjnego świata- motyw pianina przewija się na wielu moich pracach. Tym razem nie są to makramy, ale ścieg peyote i drobne koraliki- takie prace lubię najbardziej (mimo, że ich wykonanie zajmuje zdecydowanie więcej czasu), bo mogę kreować nowe wzory i mam większe możliwości. Pomysł na te bransoletki od dawna chodził mi po głowie, aż w końcu, jakiś czas temu, usiadłam, wzięłam kratkownicę i zaczęłam przenosić go na papier. Trochę obliczeń, przekreśleń i powstała klawiszowa „wizja”. Brakowało mi tylko nut. A właściwie to aż. I znowu obliczenia, i myśl- jak pokazać pięciolinię, jak nuty, jak je połączyć. Nuty też nie są przypadkowe- to fragment jednego utworu, który jest mi bardzo bliski i który zawsze mnie motywuje. Widziałam ten wzór w wyobraźni i po paru próbach udało mi się w końcu zrealizować mój pomysł. Teraz zostało już tylko wykonanie. Czy długo ją plotłam? Trudno powiedzieć, bo robiłam ją głównie w wolnych chwilach. Ale po skończeniu jest dokładnie taka, jaką chciałam, żeby była. A wygląda tak:


Później wyplotłam jeszcze złotą- tutaj nuty są bardziej widoczne:

i razem:



I tak moja przygoda ze ściegiem peyote zaczęła się na dobre i coś czuję, że tak szybko się nie skończy;)


"listen to the music, the sound of the angels..."
Ciao!
KQ

wtorek, 4 czerwca 2013

3 x Pearls

Pomysł pojawił się w odpowiedzi na „zrób coś prostszego- takiego wiesz.. uniwersalnego, bardziej klasycznego? Żeby każdy mógł je nosić”. Stwierdziłam- czemu nie? Znów szybki przegląd kolorów i sznurków. Decyzja- 2 kolory i 3 koraliki. Na początku pokombinowałam trochę z klasycznymi kolorami- złotem i srebrem. Wyszło tak: 



Później zaczęłam bardziej „kolorować” :) Najpierw spokojnie- w błękicie:


Ostrzejszy pomarańcz:

Neonowy róż:

I najbardziej „moja”- delikatny fiolet:

Pewnie pojawi się jeszcze parę wersji kolorystycznych, póki co- wszystkie prezentują się tak:



„you get a little bit closer each time you try..”
Ciao!
KQ